Izabela Kastylijska. 20 sierpnia, 2020 admin. Izabela Kastylijska. Izabela Kastylijska (ur. 22 kwietnia 1451, zm. 26 listopada 1504) – królowa Kastylii i Aragonii. Wraz z mężem Ferdynandem II aragońskim ich panowanie było punktem zwrotnym dla Półwyspu Iberyjskiego. Małżeństwo Izabeli i Ferdynanda przyłączyło się do królestw
Tomasz Łęcki to jeden z drugoplanowych bohaterów Lalki Bolesława Prusa. Jest zubożałym arystokratą, ojcem Izabeli Łęckiej, który stracił majątek, a poważanie na salonach i dworach próbuje odzyskać za pomocą współpracy z Wokulskim nie przeczuwając, że ten zbliżając się do niego ma ukryty cel, którym jest zdobycie serca jego pięknej córki. Wygląd i charakter Tomasza ŁęckiegoTomasz Łęcki – bankrutWygląd i charakter Tomasza ŁęckiegoTomasz Łęcki to mężczyzna, który już dawno przekroczył sześćdziesiąty rok życia. Jest człowiekiem niewysokim, za to słusznej postury, która świadczy o nazbyt dostatnim życiu i przesadnym umiłowaniu do jedzenia. Posiada niewielki siwy wąsik i siwe włosy, które zaczesuje do tyłu głowy. Mianem siwego określa się również jego spojrzenie, zawsze skierowane prosto przed siebie. Poruszał się pewnym krokiem, zawsze wyprostowany. Na ulicy ludzie ustępowali mu drogi, rozsnuwał wokół siebie aurę wielkiego człowieka, wielkiego pana. Wewnętrzna strona osoby pana Tomasza Łęckiego nie była jednak tak solidna jak jego wygląd. W książce poznajemy go w momencie, kiedy właściwie stoi na skraju bankructwa, a co za tym idzie – degradacji społecznej. Łęcki wykazuje się jednak niepoprawną naiwnością – sprawia wrażenie, jakby nie dopuszczał do siebie powagi sytuacji, w jakiej się znalazł (plotka głosi, że zmarnotrawił nawet pieniądze przeznaczone na posag córki Izabeli, co zmusza go do poszukania jej narzeczonego, dla którego majątek narzeczonej nie byłby jedynym wyznacznikiem). Zaczyna bratać się z mieszczaństwem, co dla innych arystokratów byłoby nie do przyjęcia. Tomasz jednak przybiera dobrą minę do złej gry i widzi w tym przejaw swojego sprytu, którego towarzystwo salonowej Warszawy się boi. Tomasz Łęcki – bankrutŁęcki był człowiekiem niegospodarnym i mało odpowiedzialnym. Mając do dyspozycji ogromny majątek rodowy, roztrwonił go przez brak wyobraźni finansowej. To zmusza go do wejścia we współpracę z Wokulskim, którym gardzi i od którego czuje się lepszy przez swoje urodzenie, jednak przy spotkaniu na żywo wdzięczy się do kupca, bo widz w nim szansę na zarobek bez przymusu pracy. Łęcki bowiem, jak każdy arystokrata, jest człowiekiem pogardzającym pracą i skłonnym raczej do życia w dostatku, na który nie zapracował. Ludzi niżej urodzonych i biedniejszych od siebie ma za nic. Ojciec Izabeli jest człowiekiem, mimo swojej postawy i pańskiego wyglądu, bardzo kruchym psychicznie, kiedy problemy zaczynają go przygniatać, zdarza mu się dziecinnie płakać. Nie potrafi wychować córki – mimo jej dorosłego już wieku, wciąż traktuje ją jak małe dziecko, rozpieszcza i przyzwyczaja do życia typowego dla arystokracji – w luksusie i pogardzie dla biedy. O jego słabości psychicznej świadczy również sama śmierć, która była wynikiem ataku apopleksji na wieść, że marszałek odstąpił od starania się o rękę Izabeli. Tomasz Łęcki jest człowiekiem, który chce być uważany za wielkiego, wspaniałego i światowego, jednak żadna z tych cech nie znajduje potwierdzenia w jego charakterze. Na nic w życiu nie zapracował, a to, co dostał za darmo – stracił w wyniku swojej krótkowzroczności i nieporadności. Nawet jednak to nie nauczyło go pokory, nadal był pyszny, arogancki i dwulicowy. Najwyższą wartością były dlań pieniądze, a innych ludzi oceniał właśnie przez pryzmat zasobności ich portfeli.
Jego ojciec był wielkim zwolennikiem Napoleona Bonaparte, dla którego podziw zaszczepił i synowi. Kiedy najważniejszy Lalka - charakterystyka bohaterów drugoplanowych. Tomasz Łęcki - ojciec Izabeli, dumny potomek rodu senatorów, bezmyślnie topiący rodzinny majątek w hazardzie. Sędziwy arystokrata nie ma pojęcia o zasadach
1. 1. 1. 1. 2. 2. 2. 2. WokulskiIgnacy Rzecki Rozdział I Jak wygląda firma J. Mincel i S. Wokulski W roku 1878 środowisko warszawskie interesowało się sklepem galanteryjnym J. Mincel i S. Wokulski. W jadłodajni siedzieli p. Deklewski – fabrykant powozów i radca Węgrowicz, który przepowiadał ruinę Wokulskiego. Kupiec ten ponoć nie trzymał się swojego fachu. Pan Szprot dodawał, iż jest prawdopodobne, że Wokulski dorobiłsię majątku na handlu bronią. Deklewski w to nie wierzy, na dostawach dorabiają się tylko Żydzi i Niemcy. Radca przypomina sobie, że kiedy w latach 60-tych jadali u Hopfera, to Wokulski był tam subiektem. Rozpoczął w 1861 roku kurs w Szkole Przygotowawczej do Szkoły Głównej otwartej rok później. Zachciało mu się być uczonym. Kiedy to się rozniosło po stolicy, wszyscy przychodzili do piwiarni Hopfera – niemieckiego kupca zasymilowanego z Polakami, zobaczyć tego śmiałka. Zdał także egzamin do Szkoły Głównej. Po roku czasu porzucił jednak studia, ponieważ przystąpił do powstania styczniowego. Z tego powodu wylądował w Irkucku na wygnaniu. W 1870 roku Wokulski wrócił z zesłania z niewielkim funduszem. Nie mógł sobie znaleźć zajęcia. Pomógł mu jego aktualny zarządca Rzecki. Dostał pracę w sklepie Minclów. Starsza od niego Minclowa zakochała się w nim i Wokulski ożenił się. Przez cztery lata żyli szczęśliwi. Któregoś dnia objadła się czegoś- mówił radca- i zmarła. Pozostawiła po sobie sklep i 30 tys. rubli, dość pokaźną sumę, na którą pracowały dwa pokolenia Minclów. Mógł spokojnie żyć, ale pojechał dorabiać się majątku na wojnie turecko-bułgarskiej. W tym czasie sklep rozrastał się. Rozdział II Rządy starego subiekta (subiekt= sprzedawca, ekspedient, kupiec) Ignacy Rzecki od 25 lat mieszkał w pokoiku przy sklepie. Zmieniali się właściciele, subiekci, podłogi, ale nie Ignacy. Jest tu opis pokoju starego subiekta. Ignacy wstaje o szóstej, spogląda na zegarek leżący na krześle, wstaje i biegnie pod piec do miski z wodą, w której się myje. Ogląda swoje ciało i stwierdza, że przybiera na wadze. W tym czasie Ir- jego pies z wybitym okiem stawał przed drzwiami i w nie skrobał. Za nimi służący grzał samowar. Jadł śniadanie, pił herbatę, ubierał się i o był gotów. Przez tylne drzwi wchodzili do sklepu i Rzecki czytał z notesu plan zajęć na ten dzień. Chodził po sklepie. Pojawiał się Klejn, chudy subiekt. Pytał o Wokulskiego. Ignacy dostał list od pryncypała (zwierzchnika, szefa). Pojawiał się Lisiecki, kolejny subiekt, którego Rzecki wciąż oskarżał o spóźnianie się. Przychodzili pierwsi klienci. Tuż przed wpadł Mraczewski, dwudziestokilkuletni blondyn, subiekt. Rzecki miał zastrzeżenia do jego lenistwa, ale wychwalał jego żyłkę do handlu. Tak nadskakiwał klientom, że kupowali wszystko, co polecał i wychodzili ze sklepu nie wiedząc, że dokonali zakupów. Lisiecki i Klejn naśmiewali się z Rzeckiego, porównując jego profil do Napoleona. O Rzecki wychodził ze sklepu do swego pokoju zjeść obiad przyniesiony z restauracji. Kasę powierzał wtedy najbardziej zaufanemu Lisieckiemu. Bardzo się przejmował sklepem. Jeśli dzień był dobry i udana sprzedaż, Ignacy był szczęśliwy. Najbardziej lubił niedziele, kiedy obmyślał wystawy sklepowe na cały tydzień. Niekiedy odzywało się w nim dziecko. Wyciągał zabawki i bawił się nimi. Z domu wychodził rzadko i spacerował po ulicach miasta. Wyglądał jak gość z innej epoki w swoich niemodnych ubraniach. Wolał więc leżeć w domu i patrzeć przez okratowane okno na budynek naprzeciwko. Marzył, aby po powrocie Wokulskiego wyjechać gdzieś daleko na kilka miesięcy. Rozmawiał o tym sam ze sobą. Rozdział III Pamiętnik starego subiekta W “Pamiętniku starego subiekta” wypowiada się narrator pierwszoosobowy – Rzecki. Ojciec Rzeckiego był żołnierzem a na starość woźnym w Komisji Spraw Wewnętrznych. Mieszkali na Starym Mieście w dwóch pokoikach na czwartym piętrze z ciotką, która zarabiała praniem i łataniem bielizny. Na ścianach u ciotki wisieli sami święci a u ojca popiersia i obrazy z Napoleonem. Odwiedzali go Domański i Raczek. Twierdzili zgodnie, że pomimo śmierci Napoleona I. ród Bonapartych jeszcze odegra rolę w Europie. Ojciec uczył małego Ignasia czytać, pisać, kleić koperty, ale przede wszystkim musztry. Czasem w nocy go budził okrzykiem “Do broni!” i tłumaczył dziecku, że musi być gotowy na każde wezwanie. Kiedy umierał w roku 1840, cieszył się na wieść od Raczka o odnalezieniu potomka Napoleona. Po śmierci ojca ciotka z Raczkiem i Domańskim oddali Ignacego na praktykę. Sam wybrał sklep Minclów, ponieważ na wystawie był kozak i pałasz. Raczek w tym czasie miał się ożenić z ciotką Ignacego. Z kolei Napoleona wsadzili do twierdzy. Stary Jan Mincel siedział w sklepie pod oknem w skórzanym fotelu i na wszystko miał oko. Kandydatów do zawodu było trzech. Poza Ignacym jeszcze Franc i Jan Minclowie. Stary miał pod ręką dyscyplinę, którą ich karał. Pierwszy raz Rzecki dostał nią za zjedzenie rodzynki, która upadła podczas ważenia przez Franc. Był to sklep kolonialno – galanteryjno – mydlarski. Był tam jeszcze pracownik August Katz, mizerny, chudy, punktualny i uczciwy chłopak. Rzecki przez 8 lat praktykował. Wstawał o 5, zamiatał sklep, o 6 otwierał sklep i okiennice. Pojawiał się August. Potem stary Mincel i jego siostrzeniec Jan. Drugi siostrzeniec Franc spóźniał się. Stary Mincel pracował w księgach, wydawał resztę, pozostali uwijali się przy klientach. Około ósmej pojawiała się Minclowa, matka szefa z kawą, kubkami i trzema bułkami dla każdego. W niedziele Mincel bywał w sklepie. Jan Mincel uczy praktykanta Ignacego, gdzie rośnie cynamon. (serial TVP 1977) Mincel uczył chłopca, co każdy towar oznacza i skąd pochodzi, a także ważyć cynamon za dziesiątkę lub inne towary. Dawał Ignacemu zadania także rachunkowe do obliczeń. Mincel był porządny, nie cierpiał kurzu, wszędzie musiało lśnić. Ignacy przywykł do niego. Odpowiadał mu widocznie charakterem i obaj zaprzyjaźnili się. W pierwszych dniach miesiąca Ignaś dostawali wypłatę, 10 złotych, a przy tym Mincel rozliczał ich z oszczędności. Musieli je robić. Stary Mincel miał w oczach Ignacego tylko jedną wadę – nie lubił Napoleona. Lubili Francuza go za to Katz i Jan Mincel, dlatego też poczuł do nich sympatię. W 1846 roku rozeszła się wieść o ucieczce Ludwika Napoleona z więzienia. Zmniejszyła się klientela, bo Mincel wyzywał Napoleona, aż ktoś wybił szybę w sklepie, może Katz. Pewnego razu wpadła im do sklepu druga cegła. Katz rzucił się na ulicę, by łapać bandytę, aż tu policjanci przyprowadzili Mincla i to jego oskarżyli o wybicie okna we własnym sklepie. Wkrótce po tym zajściu zmarł, siedząc w swoim fotelu oparty na księgach rachunkowych. Po śmierci Mincla Franc około roku 1850 został w sklepie z towarami kolonialnymi, Jan z galanterią i mydłem przeniósł się na Krakowskie do lokalu, gdzie teraz znajduje się Rzecki. Matka Mincla jeszcze żyła jakiś czas. Rozdział IV Powrót Marcowa niedziela, akcja w pokoju Ignacego. Ir niewyraźnie chodzi koło drzwi, czuje kogoś za nimi. Wchodzi Wokulski. Witają się. Rozmawiają o polityce i popijają węgrzyna – Wokulski chce szklanką to robić. Cieszy się z powrotu. Pewnie będzie pokój – powiada Stach. Po cóż więc zbroi się Austria? Chce zabrać Bośnię i Hercegowinę a Turcja jej nie może zabronić, bo silniejsi mają rację. Zawsze też oni wygrywają, inaczej świat byłby domem inwalidów, słabeuszy. Ignacy nie poznaje tego sposobu myślenia. Wokulski chwali się, że wziął 30 tys. rubli przed wyjazdem. Przywiózł 250 tys. z czego część w złocie. Ma też akcje, które po podpisaniu pokoju sprzeda i będzie miał majątek przekraczający 300 tys. rubli (jest na owe czasy milionerem, za 1000 rubli Wokulski mógł żyć przez rok). Pieniądze te Wokulski zarobił uczciwie. Miał potężnego partnera i zadowalał się mniejszym zarobkiem niż inni, więc pieniądz był w ciągłym ruchu. Czy tylko po pieniądze tam pojechał? – pytał Rzecki. Przecież miał zapewniony byt i pieniądze? Wokulski skarży się, że wszyscy mu wymawiali, iż niczego nie osiągnął, a wszystko zawdzięcza Minclom. Miał więc innym coś do udowodnienia i chętnie powtórzyłby to jeszcze raz. Zdaniem Stanisława mogą teraz spokojnie przyjąć kolejnego subiekta do pracy, rozszerzą też sklep i ofertę. Wokulski pyta Rzeckiego czy Łęccy kupują u nich? Biorą na kredyt słyszy. Możliwe, iż zlicytują im kamienicę oznajmił Rzecki, bo nie mają innego majątku. Pyta też, czy może Łęcka wyszła za mąż? Bez posagu nikt jej nie zechce – twierdzi Ignacy. Wokulski ucieszył się, że wrócił, ale tak naprawdę z faktu, iż ona nie wyszła za mąż. Stach trochę narzekał na krótkie listy Rzeckiego i na zaginione numery “Kuriera” – pisma warszawskiego. Wokulski bardzo tęsknił. Poszli razem do sklepu. Wokulski pytał, co kupiła Łęcka, poprosił o taką samą portmonetkę, która jej się podobała. Wybrał sobie też parasol i zapłacił gotówką. Nieco podpity później prawie się wygadał, że sklep go nie obchodzi. Rozdział V Demokratyzacja pana i marzenia panny z towarzystwa Widzimy mieszkanie Łęckich. Tomasz Łęcki, senior rodu (przekroczył 60-tkę), ojciec Izabeli (25l.), wynajmował z córką 8-pokojowe mieszkanie w Alejach Ujazdowskich. Mieszkała z nimi panna do towarzystwa: Florentyna. Łęcki był siwym, dostojnym mężczyzną. Na ulicy rozpoznawano, że musi być wielkim panem. Miał w swoim rodzie senatorów, jego ojciec był milionerem podobnie jak Tomasz za młodu. Stracił majątek na podróżach po Europie i bale. Bywał na dworach: francuskim, wiedeńskim i włoskim. Prowadził salon w Warszawie i życie wielkiego tuza (bogacza). Gdy okazało się, że stracił majątek i nie ma grosza, wszyscy odwrócili się od niego a pierwsi kandydaci do ręki Izabeli, której urodę doceniał nawet król Sardynii. Łęcki posiadał kamienicę i chciano go wpisać do związków kupieckich, zrobić prezesem, lecz nie zgodził się. Niektórzy mówili, iż specjalnie rozgłosił plotki, aby sprawdzić uczciwość uczuć konkurentów do ręki córki. Rozeszły się plotki o licytacji jego kamienicy. Tomasz pomiędzy g. a grywał z mieszczanami w związku kupieckim w wista. Któregoś dnia rozeszła się wieść, iż nie ma majątku. Izabela Łęcka była niepospolicie piękną kobietą. „Gdyby ją kto zapytał, czym jest świat, odpowiedziałaby, że zaczarowanym ogrodem, a ona boginią”- była tak zapatrzona w siebie, ubierała się jak księżniczka. Nie istniały dla niej pory roku i pory dnia. Nieraz szła spać o 8 rano, jadła obiad o 2 w nocy. Żyła w świecie arystokracji. Od południa składano sobie wizyty. Wieczorem czas spędzano w teatrze, potem spotykano się na salonach, jedzono i bawiono się. Poza tym “światem zaczarowanym” istniał też inny świat, zaczarowany, który na nią pracował. Z okien karety widywała rolników, z tamtego świata pochodziły meble, ktoś je robił, gdzieś tam urodzili się jej służący. Miała dobre serce i napotkanym żebrakom kazała dawać pieniądze. Raz biednej matce dała bransoletkę a dzieciom cukierki. Raz we Francji odwiedziła fabrykę żelazną, widziała pracę górników i wydało się jej, że oto zstąpiła tam jakby bogini z Olimpu. Pytała się ojca wtedy, czy ci ludzie nie robią kobietom krzywdy? Czytywała poezję dalekiego kuzyna Zygmunta Krasińskiego i wtedy w fabryce znalazła obraz, jakim można odmalować „Nie- Boską komedię”. Nie wyobrażała sobie życia w innym niż swój świat. Najważniejsze w jej życiu były: urodzenie i pieniądze. Brzydziła się małżeństwem. Znała je z opowieści znajomych mężatek. Nie wyobrażała sobie męża w szlafroku całującego ją z ustami pełnymi dymu. Oświadczyny jakiegoś amerykańskiego milionera zbyła śmiechem a podolskiego magnata odepchnęła zdaniem, że wyjdzie tylko z miłości. Po ujawnieniu prawdy o majątku Łęckich pozostali jej tylko dwaj adoratorzy: pewien baron i marszałek, bogaci, ale starzy, wiekowi. Żyła w świecie wyobraźni, miłością wymyśloną i pożądaniem do Apollina, który przybierał różne formy zależnie od tego, w kim aktualnie się podkochiwała. Wieczorami Izabela z ojcem spotykała się z arystokracją w teatrze. Wokulski zobaczył ją tam po raz pierwszy i zakochał się do szaleństwa. Wokulski pierwszy raz zobaczył Łęcką w teatrze. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. (serial TVP 1977) Izabela, gdziekolwiek się nie pojawiła, mężczyźni zamieniali się w jej niewolników, kobiety w tło. Niestety, aktualnie jej salon świeci pustką i poza hrabiną Karolową wszyscy ją opuścili. W rozmowie z hrabiną Iza dowiaduje się właśnie, iż są zrujnowani. Kamienicę zlicytują po św. Janie i nie otrzymają za nią 100 tys., jest warta najwyżej 60 tys. Ich długi w postaci weksli ktoś skupił. Hrabina podejrzewa, że zrobiła to Krzeszowska. Namawia Łęcką na zamążpójście. Ta jednak wzbrania się, że marszałkowi potrzebna niańka a nie żona, bo ze starości ślini się. Z kolei baron jest jeszcze starszy. Na wykup weksli potrzeba pieniędzy, mówi hrabina. Można sprzedać posag, srebrny serwis i inne srebra. Poproszą o pomoc w ich sprzedaży panią Meliton. To specjalistka od swatania i potajemnych transakcji. Streszczenie 1. 1. 1. 1. 2. 2. 2. 2. WokulskiIgnacy Rzecki
Tomasz Łęcki, ojciec panny Łęckiej, jeżdżąc po świecie i wdając się w stosunki międzynarodowe z najbogatszymi rodami w Europie stracił swój olbrzymi majątek. Jej osobowość i postawa życiowa ukształtowane zostały przez ludzi z arystokratycznego świata.
[{"id":6,"name":"actors","above5p":true,"career":{"name":"aktor"},"ranking":{"name":"Ról aktorskich","link":"#unkown-link--personRolesAjax--","url":"/ranking/person/actors/male"},"rating":{"count":3033,"rate": aktorskiej"}},{"id":20,"name":"voices","above5p":false,"career":{"name":"aktor dubbingowy"},"ranking":{"name":"Ról głosowych","link":"#unkown-link--personRolesAjax--","url":"/ranking/person/voices"},"rating":{"count":16,"rate": aktorskiej"}}]8,43 033 oceny gry aktorskiej data urodzenia: 6 maja 1908 data śmierci: 29 sierpnia 1972 miejsce urodzenia: Warszawa, Rosja , (obecnie Polska) TadeuszOjciecWalter, mąż LizyTomasz Łęcki, ojciec IzabeliStandartenführer doktor Heinrich von Kniprode Piłat z Pontu Henryk Pułkownik Józef Królikiewicz OjciecKsiądz Devos Tomasz Łęcki, ojciec IzabeliAnglik, właściciel robota TadeuszStandartenführer doktor Heinrich von Kniprode Standartenführer doktor Heinrich von Kniprode, dowódca Gestapo w Warszawie Walter, mąż Lizy Książę Wojciech Korfanty FensterglassZmień kryteria filtrowania żona Justyna (do jego śmierci), syn Adam (ur. córka Małgorzata (ur. 1953) Aktor był blisko spokrewniony z wieloma zasłużonymi dla polskiej kultury osobami. Jego ojciec Jan był założycielem warszawskiego gimnazjum, starszy brat Jerzy wybitnym reżyserem, eseistą, teatrologiem, tłumaczem, pedagogiem. Żona, Justyna Karpińska-Kreczmarowa - aktorką. Adam Kreczmar, jego przedwcześnie zmarły syn - poetą. Aktor był także wujem Zbigniewa w Warszawie (Polska). Został pochowany na tamtejszym Cmentarzu Powązkowskim. W roku 1929 ukończył studia w Oddziale Dramatycznym przy Konserwatorium Muzycznym w Warszawie (Polska). Jan Kreczmar, aktor teatralny i filmowy, który umiał chyba z każdego widza uczynić medium. Piękna barwa głosu, elektryzująca intonacja, nienaganna dykcja to wypracowany doskonały warsztat. Od Boga prócz talentu wyjątkowa, bardzo wyrazista uroda, przenikliwe oczy, ... więcej Miał znakomitą dykcję, dobrze postawiony głos, pewien rodzaj rezonerstwa, takiego budowanie roli, które zawsze jest podszyte inteligencją. Jednym słowem w filmie Kreczmar nieoczekiwanie budował rolę nowoczesnymi środkami. W "Życiu rodzinnym” i w "Szyfrach” w sposób zasadniczy ... więcej Nie rozumiem nic z tego, co do mnie mówisz.
W 1840 roku, ojciec Rzeckiego zmarł. Ignacy znalazł się wtedy pod opieką ciotki Zuzanny i jej męża, pana Raczka. Po śmierci ojca, bohater trafił do sklepu Jana Mincla, gdzie uczył się zawodu subiekta. Pracował tam z krewnymi właściciela: Francem i Janem oraz Augustem Katzem, z którym się zaprzyjaźnił.
B. Prus: Lalka. Tomasz Łęcki - charakterystyka bohatera Wygląd Tomasza Łęckiego „był to sześćdziesięciokilkoletni człowiek, niewysoki, pełnej tuszy, krwisty. Nosił nieduże wąsy białe i do góry podczesane włosy, tej samej barwy. Miał siwe, rozumne oczy, postawę wyprostowaną, chodził ostro. Na ulicy ustępowano mu z drogi - a ludzie prości mówili: oto musi być pan z panów." Narrator prezentując bohatera. Tomasz Łęcki był światowcem „Pan Tomasz bywał bowiem przed rokiem 1870 na dworze francuskim, następnie na wiedeńskim i włoskim." Narrator prezentując bohatera "Lalki" Bolesława Prusa. Tomasz Łęcki należy do znakomitego rodu „pan Łęcki liczył w swoim rodzie całe szeregi senatorów". Narrator prezentując bohatera "Lalki" Bolesława Prusa. Kiedyś Tomasz Łęcki był bogaty „Ojciec jego jeszcze posiadał miliony, a on sam za młodu krocie". Narrator prezentując bohatera "Lalki" Bolesława Prusa. Tomasz Łęcki utracił majątek „część majątku pochłonęły zdarzenia polityczne" - prawdopodobnie uwłaszczenie. „resztę - podróże po Europie i wysokie stosunki" - żył ponad stan, wydawał więcej niż zarabiał. Tomasz Łęcki to tracjusz „pan Tomasz postradał nie tylko swój majątek, ale nawet posag panny Izabeli" Narrator prezentując bohatera "Lalki" Bolesława Prusa. Wraz z majątkiem kurczyło się również życie towarzyskie Tomasza Łęckiego „pan Tomasz nie ruszał się z Warszawy, za mało mając już pieniędzy, ażeby błyszczeć na dworach". Narrator relacjonuje upadek rodu; „zupełnie wycofał się z towarzystwa". Narrator prezentując bohatera "Lalki" Bolesława Prusa. Tomasz Łęcki to mitoman „Myśli i uczucia plątały mu się w dziwny sposób. Czasem wyobrażał sobie, że jest otoczony siecią intryg, z której wydobyć go może tylko Wokulski. To znowu, że jest ciężko chory i że tylko Wokulski pielęgnować by go potrafił. To znowu, że umrze zostawiając zubożałą i od wszystkich opuszczoną córkę, którą zaopiekować by się mógł tylko Wokulski." Narrator przedstawia stan ducha bohatera po odwiedzinach Stanisława Wokulskiego po licytacji. Tomasz Łęcki jest słaby „Zaczął płakać. " Narrator opisuje zachowanie bohatera w rozmowie z córką po licytacji kamienicy. Tomasz Łęcki ma kłopoty z sercem „My, apoplektycy, niekiedy bardzo blisko ocieramy się o śmierć... " Bohater w rozmowie z córką po licytacji kamienicy. Krewne Tomasza Łęckiego to Hortensja z Łęckich i Joasia z Łęckich „Bo nie Joasia ani Hortensja, ani nikt... " które nie mogłyby się zaopiekować Izabelą Łęcką, bo nie można im ufać. Tomasz Łęcki boi się lekarzy „Niechbym się tylko wdał w doktorów, a z pewnością bym nie żył... " Bohater w rozmowie z córką po licytacji kamienicy. Tomasz Łęcki nie kochał swojej żony - jest wdowcem „Tomasz Łęcki, płakał... On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła się ani jedna łza... " - Izabela po rozmowie z ojcem w sprawie zlicytowanej kamienicy. Tomasz Łęcki ma złe zdanie o arystokracji „A co do naszych (...) zapewniam cię, że gdy usłyszą, kto u mnie bywa, ani jednego nie zabraknie w salonie." Arystokracja naśladuje swoje zachowania i lubi ważnych ludzi. Tomasz Łęcki to marzyciel „On wiecznie w złudzeniach". Według hrabiny, która rozmawia z Izabelą Łęcką. Tomasz Łęcki nie ma pojęcia o finansach „Wokulski uśmiechnął się z finansowej naiwności pana Tomasza" Narrator opisuje reakcję Wokulskiego na pomysły Tomasza Łęckiego. „Papo coraz słabszy. Płacze po kilka razy na dzień i byleśmy porozmawiali pięć minut sami, robi mi wymówki, wiesz za kogo!... Nie uwierzysz, jak mnie to rozstraja." Izabela Łęcka pisze o ojcu w liście do Kazimiery Wąsowskiej. Tomasz Łęcki umiera. Do śmierci doprowadza go Izabela Łęcka swoimi decyzjami „marszałek, zazdrosny o inżyniera, zaprzestał konkurów i wyniósł się na Litwę w sposób tak demonstracyjny, że panna Izabela i hrabina dostały spazmów, a poczciwy Łęcki nawet nie kiwnąwszy palcem umarł na apopleksję..." Julian Ochocki opowiada Ignacemu Rzeckiemu. Źródło: Lalka B. Prus - strona Uniwersytetu Gdańskiego
Jan Kreczmar jako Tomasz Łęcki, ojciec Izabeli. Tadeusz Kondrat jako Szlangbaum, ojciec Henryka. Halina Kwiatkowska jako Krzeszowska.
obejrzyj 01:38 Thor Love and Thunder - The Loop Czy podoba ci się ten film? Tomasz Łęcki - jeden z bohaterów powieści Lalka Bolesława Prusa. Był ojcem Izabeli oraz zubożałym arystokratą. Życiorys[] Przed 1870 r. przebywał na dworze francuskim, potem wiedeńskim i włoskim. Wiktor Emanuel II chciał mu nadać tytuł hrabiego. Tomasz był niegdyś posiadaczem sporego majątku, jednak roztrwonił go na zabawy i dostawne życie. Nie skłoniło go to jednak do zmiany postępowania. Nadal wydawał swój zadłużony oraz zubożały majątek na życie w dobrobycie. Umiera na atak apopleksji, najprawdopodobniej gdy dowiaduje się o zaniechaniu starań marszałka o rękę jego córki Izabeli. Wielki przyjaciel pana ogrodnika Piotra i przyjaciół stowarzyszenia komunistycznego w Nowej u boku Kazimierza Góralskiego i Tadeusza Kościuszki w USA. Odznaczony orderem wyzwolenia Litwy. Zbrodniarz wojenny w latach 1897-1901 na Białorusi. Wygląd[] Jest to niewysoki, pełnej tuszy, krwisty człowiek. Nosił nieduże białe wąsy, do góry podczesane włosy tej samej barwy i był posiadaczem siwych, rozumnych oczu. Postawa wyprostowana, chodził ostro.
W jakich okolicznościach Wokulski po raz pierwszy zwrócił się do Izabeli po angielsku? Po oświadczynach pannie Izabeli, Wokulski zbliżył się do rodziny Łęckich. Kiedy zachorowała siostra pana Tomasza kupiec udał się wraz Łęckimi do Krakowa pociągiem relacji Warszawa – Wiedeń.
Bohaterowie drugoplanowi Arystokracja * Tomasz Łęcki - ojciec Izabeli. Jest typowym arystokratą i w takim duchu wychował córkę. Jego postępowanie jest dowodem totalnej nieodpowiedzialności ze strony arystokracji. Posiadał kiedyś spory majątek, ale strwonił go na zagraniczne wojaże i wystawne życie. Bankructwo nie skłoniło go jednak do zmiany postępowania. Żyje beztrosko z dnia na dzień. Zamiast ograniczać wydatki, zaczął wyprzedawać pozostałe mu jeszcze dobra (rodzinne srebra, kamienicę). Jego wysokie mniemanie o sobie nie przeszkadza mu wykorzystywać Wokulskiego, jako "maszynki do zarabiania". Liczy na wysokie profity z założonej przez Stanisława spółki. Nie ma przy tym zielonego pojęcia o interesach, a duże zyski (które są faktycznie jałmużną od Wokulskiego) traktuje jako dowód swojego biznesowego geniuszu. Córka jest dla niego niemal przedmiotem transakcji - chce wymienić ją na bogatego zięcia, który jest w stanie zapewnić mu dostatnie życie. * Julian Ochocki - pochodzi z arystokracji, jest kuzynem Izabeli Łęckiej. Wyróżnia się na tle swej klasy społecznej pragmatycznymi zainteresowaniami - swoistym wręcz niezwykłym kultem nauki i techniki, czemu daje wyraz prowadząc różnorodne badania. Żyje w przeciwieństwie do Ignacego Rzeckiego przyszłością, marzy o dokonaniu epokowego wynalazku, który zrewolucjonizuje świat: powstaniu wielkiej machiny latającej. Rozbudza w Wokulskim jego dawne zainteresowania, a po jego powrocie z Paryża jest urzeczony pracą i wizją Geista. Ostatecznie wyjeżdża z kraju nie znajdując odpowiednich warunków do rozwoju. Jest typowym pozytywistą, człowiekiem przesiąkniętym zachodnimi ideami, które jednak nie mogą się ziścić w polskich warunkach. Przyjmuje się, że Prus w tej postaci sportretował swojego przyjaciela Juliana Ochorowicza. * baronostwo Krzeszowscy - małżeństwo żyjące w separacji, której powodem była prawdopodobnie tragiczna śmierć córeczki. Baronowa, której udało się zgromadzić dość pokaźny majątek, mieszka w kamienicy Łęckich, mimo, że nie czuje się tam dobrze (dokuczają jej sąsiedzi, lekceważy dozorca). Ma sentyment do mieszkania, gdyż znajduje się tam ulubiony pokój córki, który pozostał niezmieniony od jej śmierci. Jest zgryźliwą histeryczką, niemal nigdy nie opuszcza mieszkania, dręczy służbę, a jej ulubionym zajęciem jest pisanie złośliwych anonimów. W końcowej części utworu baronowa kupuje kamienicę i usuwa z niej większość lokatorów. Baron z kolei to lekkoduch, wydający krocie na karciane długi i wyścigi konne. Ruina finansowa zmusza go w końcu do pogodzenia się z żoną i zamieszkania razem. * Członkowie spółki Wokulskiego - Prus zaludnił ową spółkę galerią barwnych postaci, których czytelnik zwykle nie zna nawet z imienia. Należą do nich: hrabia "Anglik" - zmanierowany starzec, który, podporządkowując się ówczesnej modzie, mówi po polsku z angielskim akcentem, okraszając każdą wypowiedź mnóstwem anglicyzmów, czy książę, wiecznie mówiący o "nieszczęśliwym kraju". Zobacz także Antek - streszczenie Kompozycja Lalki Bolesława Prusa Lalka jako powieść realistyczna Czy Lalka to powieść pesymistyczna, czy optymistyczna? Streszczenie Lalki Bolesława Prusa
mugfAf. o2r7lyq2oo.pages.dev/1o2r7lyq2oo.pages.dev/55o2r7lyq2oo.pages.dev/15o2r7lyq2oo.pages.dev/38o2r7lyq2oo.pages.dev/57o2r7lyq2oo.pages.dev/94o2r7lyq2oo.pages.dev/15o2r7lyq2oo.pages.dev/76
tomasz ojciec izabeli z lalki